niedziela, 17 marca 2013

Braun Satin Hair- recenzja






Przedstawiam Wam moją specjalistkę od ujarzmiania niesfornych, puszących się kosmyków. Kto by pomyślał, że szczotka do włosów może być na baterie? No i te całe jony. O co tu właściwie chodzi? Zapraszam do zgłębienia tematu.

Opis producenta

Szczotka Braun Satin Hair została opracowana, aby nadać włosom niesamowity blask i gładkość, za każdym pociągnięciem, zawsze i wszędzie, w sposób natychmiastowy - za naciśnięciem przycisku. Jest łatwa w użyciu, w 100% przenośna, stylowa i daje wszystkie dodatkowe korzyści związane z ochroną włosów i zmniejszeniem się ich elektryzowania, wynikające z zastosowania systemu Braun Iontec.
Natychmiast zauważysz i poczujesz różnicę w miarę, jak Twoje włosy staną się błyszczące, lśniące i gładkie.
Bezprzewodowa, działa na baterie.




A co ja na to?

Obiecanki cacanki... Takie to wszystko piękne i cacy, że aż nie mogłam uwierzyć, że rzeczywiście szczotka DZIAŁA.  Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczesałam włosy po raz pierwszy. Zauważyłam wyraźne wygładzenie (zwłaszcza u nasady),  podczas czesania włosy się nie elektryzowały i efekt utrzymywał się prawie cały dzień. Dla mnie bomba.


Jak używać?

No to teraz jak to wszystko działa. Cała filozofa polega na tym, żeby przesunąć guzik znajdujący się na trzonku szczotki. W ten sposób włączamy ją i uaktywniamy zbawienne dla naszej czupryny JONY.



Dioda świeci się na zielono, a my możemy usłyszeć charakterystyczne 'syczenie', które wydobywa się z otworu z tyłu szczotki (to TE sławetne jony tak hałasują):


Szczotka jest gotowa do użycia. A gdybyście zapomniały jej wyłączyć, to jest na tyle sprytna, że po 5 min sama automatycznie się wyłącza.

Czyszczenie

Tutaj też nie będę się rozpisywać. Kiedy chcemy wyczyścić szczotkę naciskamy guziczek na jej czubku, po czym rozkładamy szczotkę na dwie części.






Podsumowanie

Szczotka ma właściwie same plusy. Jedynym minusem jest oczywiście cena, która oscyluje w okolicach 100 zł.No i to, że bądź co bądź włosy stają się tak gładkie, że dla dziewczyn o cienkich pasmach mogą wydawać się 'ulizane'. Do reszty- nie mam uwag :)

A zatem, jeżeli tak jak ja, macie po każdym myciu 'pudla' na głowie, jest to wynalazek dla Was! Zdecydowanie polecam :)

Buziaki, A.














środa, 13 marca 2013

Batony śniadaniowe

Hej, hej! 
Mam dla was przepis na batony śniadaniowe, ja z siostrą nazywamy je corny'ami, bo trochę nam przypominają te batony!
Nie są trudne do zrobienia, ale długo trzeba niestety na nie czekać, bo siedzą w piekarniku godzinę!

Składniki:
  • 1 puszka mleka zagęszczonego słodzonego
  • 250g płatków owsianych (nie błyskawicznych)
  • 75g wiórków kokosowych
  •  100g suszonej żurawiny
  • 125g mieszanki nasion (słonecznik, dynia, sezam)
  • 125g niesolonych fistaszków 
  1.  mleko podgrzać lekko w garnuszku
  2. wszystkie suche składniki wymieszać w misce
  3. dodać ciepłego mleka do składników
  4.  jeżeli składniki nie chcą się połączyć, można dodać troszkę miodu
  5. piec około godziny w temperaturze 130 stopni, po 15min od wyjęcia pokroić na 16 batoników
wszystkie składniki mieszamy w misce














Smacznego!
:)